Przekazanie 5 mld euro dla Polski z Funduszu Spójności na odbudowę po powodzi powinno być wystarczającą kwotą – ocenił w czwartek minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Zwrócił jednak uwagę, że szacowanie strat powodziowych dopiero się rozpoczyna.
“Dostajemy połowę całej puli ze wszystkich czterech państw, czyli to jest bardzo dużo. Ja też tak szacowałem, że generalnie może wchodzić w grę tego typu kwota. Jak sądzę ona będzie wystarczająca. Chciałbym zaznaczyć, że jesteśmy na początku szacowania tych szkód” – powiedział szef resortu infrastruktury na antenie TVN 24.
Wcześniej w czwartek szef KPRM Jan Grabiec poinformował w mediach społecznościowych, że 5 mld euro z Funduszu Spójności zostanie uruchomionych w Polsce na odbudowę po powodzi. Podkreślił, że to efekt zorganizowanego przez premiera Donalda Tuska “błyskawicznego szczytu” państw dotkniętych powodzią.
W czwartek we wrocławskim ratuszu odbyło się spotkanie szefowej KE Ursuli von der Leyen z premierem Donaldem Tuskiem i liderami trzech innych środkowoeuropejskich państw, które zmagają się z powodzią: kanclerzem Austrii Karlem Nehammerem, premierem Czech Petrem Fialą i premierem Słowacji Robertem Ficą. Spotkanie poświęcono możliwościom finansowego wsparcia funduszami unijnymi czterech poszkodowanych państw.
Von der Leyen przekazała, że unijne państwa dotknięte powodzią będą mogły wykorzystać 10 mld euro z Funduszu Spójności. Dodała, że to będzie stuprocentowe finansowanie, ponieważ “czas jest wyjątkowy i działania muszą być wyjątkowe”. Zaznaczyła jednocześnie, iż wie – widząc skalę zniszczeń – że te pieniądze nie wystarczą.
Minister zapytany dlaczego ze zbiorników nie spuszczono wody przed powodzią, powiedział, że “począwszy od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, od sztabów kryzysowych, po wszelkiego rodzaju instytucje, w tym Wody Polskie, wszyscy zareagowali prawidłowo i wydali odpowiednie komunikaty”.