10 października 1939 roku w Forcie VII w Poznaniu uruchomiony został pierwszy na terenie okupowanej II RP niemiecki obóz koncentracyjny – Konzentrationslager Posen. Był to największy w Wielkopolsce ośrodek eksterminacji polskich elit.
Dziś na terenie fortu odbędzie się uroczysty apel pamięci. Dzień później muzeum będzie miejscem konferencji „Fort VII w Poznaniu. Losy więźniów. Historia. Edukacja”.
Ostatni więźniowie opuścili likwidowany obóz w kwietniu 1944 roku. Do tego czasu przez Fort VII przeszło do ok. 40 tys. ludzi. Liczba ofiar śmiertelnych mogła sięgnąć kilkunastu tysięcy osób. Oficjalna nazwa obozu była zmieniana dwukrotnie, nie miało to jednak wpływu na sytuację znajdujących się w nim więźniów.
Przez Niemców Fort VII określany był potocznie jako Lager der Blutrache
Przez Niemców Fort VII określany był potocznie jako Lager der Blutrache – obóz krwawej zemsty. Tam właśnie po raz pierwszy zastosowano komorę gazową do uśmiercania ludności cywilnej. Udokumentowany jest tylko jeden przypadek zakończonej sukcesem ucieczki z obozu.
„Szacujemy liczbę ofiar śmiertelnych na od 4,5-5 tys. do kilkunastu tysięcy. Wielu więźniów rozstrzeliwano w podpoznańskich lasach. Ich ciała były następnie palone, trudno więc o dokładniejsze szacunki.”
Kierownik Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII Jacek Kaczmarek powiedział PAP, że trudno jednoznacznie określić, dlaczego to Poznań został wybrany na miejsce pierwszego na tych ziemiach obozu koncentracyjnego.
„Niemcy zajęli Poznań 10 września, było stosunkowo dużo czasu, żeby przygotować takie miejsce. Dyskusje na temat tego, gdzie w Poznaniu usytuować obóz, były prowadzone już w drugiej połowie września. Na wyborze Fortu VII mogła zaważyć lokalizacja: miejsce to jest oddalone od centrum miasta, był to też obiekt, którym nie interesował się wówczas Wehrmacht – pusty fort, w którym Niemcy, nie wykonując żadnej adaptacji, rozpoczęli przetrzymywanie osadzonych. Więźniowie byli zamykani w pustych celach – dopiero w 1942 roku zaczęły się w nich pojawiać prycze” – powiedział.
Zauważył, że obóz był potrzebny Niemcom także dlatego, że na terenie Wielkopolski prowadzona była operacja Tannenberg – akcja fizycznej eliminacji polskich warstw przywódczych. Obóz w Poznaniu nazywany był koncentracyjnym od października 1939 r. do końca roku lub pierwszych dni 1940 roku.
„Od 1940 roku był to obóz przejściowy, a od 1941 roku był to obóz wychowawczy i pracy. Jednak faktycznie przez cały czas był to obóz, w którym dokonywano likwidacji polskich elit” – powiedział Jacek Kaczmarek.
Ze względu na to, że do dziś nie przetrwała obozowa dokumentacja, przekazywane informacje o liczbie więźniów i ofiar śmiertelnych opierają się na szacunkach.
Eksperymenty z mordowaniem więźniów gazem Niemcy rozpoczęli wkrótce po uruchomieniu obozu, w jednej z remiz artyleryjskich
„Na podstawie analizy zeznań składanych w czasie procesu przeciwko namiestnikowi Kraju Warty Arthurowi Greiserowi, relacji więźniów, ustaleń Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, zachowanych dokumentów niemieckiego urzędu stanu cywilnego i śledztw prowadzonych przez IPN szacujemy liczbę ofiar śmiertelnych na od 4,5-5 tys. do kilkunastu tysięcy. Wielu więźniów rozstrzeliwano w podpoznańskich lasach. Ich ciała były następnie palone, trudno więc o dokładniejsze szacunki” – powiedział.
„Gazowanie za pomocą tlenku węgla odbywało się już od października 1939 roku (…). Szacujemy, że od października do stycznia w ten sposób zginąć mogło nawet ok. 1 tys. osób.”
Eksperymenty z mordowaniem więźniów gazem Niemcy rozpoczęli wkrótce po uruchomieniu obozu, w jednej z remiz artyleryjskich.
„Tam się mieściło kilkadziesiąt osób. Gazowanie za pomocą tlenku węgla odbywało się już od października 1939 roku, a według naszych ustaleń najprawdopodobniej aż do pierwszych dni stycznia 1940 r. W ten sposób zamordowana została tu część pacjentów Zakładu Psychiatrycznego w Owińskach, Kliniki Neurologiczno-Psychiatrycznej Uniwersytetu Poznańskiego i najprawdopodobniej Wojewódzkiego Zakładu Psychiatrycznego „Dziekanka” koło Gniezna. Szacujemy, że od października do stycznia w ten sposób zginąć mogło nawet ok. 1 tys. osób” – powiedział Jacek Kaczmarek.
Kierownik Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII przyznał, że choć muzeum odwiedza coraz więcej osób, w tym także gości z zagranicy, świadomość, że to w Poznaniu jest miejsce, w którym kiedyś funkcjonował obóz koncentracyjny, jest wciąż niewielka.
„Bardzo często słyszymy od osób zwiedzających muzeum, że mieszkają w Poznaniu, ale wcześniej o tym miejscu nie wiedzieli. Trzeba jednak pamiętać, że dopiero w ostatnich latach, także dzięki remontom z unijnych środków, muzeum się rozwija i zyskuje rozpoznawalność” – powiedział.
Ponad rok temu zakończony został projekt „Renowacja i adaptacja Fortu VII w Poznaniu dla zachowania dziedzictwa kulturowego”. Prace kosztowały blisko 28 mln zł.
Jako pozytywną rzecz kierownik muzeum wskazał sukcesywnie rosnącą liczbę zidentyfikowanych więźniów obozu.
„Nam się udało ustalić do tej pory około 5 tys. nazwisk. Od pewnego czasu właściwie nie ma tygodnia, żeby jedna, dwie osoby nie zgłaszały się do nas z prośbą o pomoc w poszukaniu śladów po swoich bliskich. Czasami dostarczają nam przy tym informacje, których dotąd nie mieliśmy” – powiedział.
W początkowym okresie istnienia obozu koncentracyjnego w Forcie VII kierowano do niego przede wszystkim osoby, które władze niemieckie uznawały za przeciwników politycznych lub wrogów Niemiec i Niemców.
W pierwszej kolejności rozprawiono się z wielkopolską inteligencją oraz z powstańcami wielkopolskimi i śląskimi. Grupy te aresztowano na podstawie przygotowanych jeszcze przed wybuchem wojny list proskrypcyjnych.
Później coraz większą grupę więźniów stanowili przedstawiciele różnych tajnych organizacji, których działania były wymierzone przeciwko III Rzeszy. Do Fortu VII kierowano także osoby zatrzymane podczas łapanek.
27 kwietnia 1944 r. obóz został zlikwidowany, więźniów przeniesiono do obozu w Żabikowie
Fort VII w Poznaniu powstał jako jeden z dziewięciu fortów głównych wchodzących w skład zewnętrznego obwodu Twierdzy Poznań. W czasie I wojny światowej służył jako magazyn bomb lotniczych. W styczniu 1919 r. został zajęty przez powstańców wielkopolskich. W okresie międzywojennym pełnił funkcje magazynowe.
27 kwietnia 1944 r. obóz został zlikwidowany, więźniów przeniesiono do obozu w Żabikowie. Do fortu wprowadzono oddział fabryki Telefunken. Fosy zostały wtedy zadaszone i urządzono w nich hale produkcyjne.
W 1945 r. fort miał być wykorzystany przez Niemców do obrony Poznania przed jednostkami Armii Czerwonej, jednak załoga opuściła go już 31 stycznia.
Po wojnie fort przez wiele lat zajmowało polskie wojsko. W 1963 roku w lewej części fortu otwarto izbę pamięci narodowej. Muzeum martyrologiczne oficjalnie otwarto w 1980 roku.