Rząd nie przychyli się do propozycji Donalda Tuska i nie przyspieszy wprowadzenia świadczenia 800 plus już od 1 czerwca – podkreśliła we wtorek w RMF FM minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Mamy w planie budżetowym, że będzie to od 1 stycznia – dodała.
W niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że świadczenie 500 plus od nowego roku zostanie zastąpione nową stawką – 800 plus. W odpowiedzi na to lider PO Donald Tusk zaproponował, by wprowadzić tę zmianę już 1 czerwca tego roku, na Dzień Dziecka.
„Kuglarstwo Donalda Tuska już wszyscy znamy. Miał swoje pięć minut, rządził osiem lat krajem, jakoś polskie rodziny nie mogły tego odczuć pozytywnie, a raczej sytuacja się pogarszała” – powiedziała we wtorek minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Podkreśliła, że nie wierzy Donaldowi Tuskowi. "Wszystkie obietnice, które składa, zawsze odnoszą się do Prawa i Sprawiedliwości, nic sam nie zainicjuje. Jedyny program wyborczy, który prezentuje, to dorwać się do władzy i przywrócić to, co było przed rokiem 2015” – stwierdziła szefowa MRiPS.
Pytana o to dlaczego 800 plus ma obowiązywać od nowego roku, a nie wcześniej odpowiedziała: "nasza polityka jest przemyślana, konsekwentna i ten plan realizacji od 1 stycznia jest najbardziej optymalny". "Od 1 stycznia dlatego, że tak mamy zaplanowane w planie budżetowym” – dodała Maląg.
Odnosząc się do danych wskazujących, że w Polsce rodzi się co roku mniej dzieci minister Maląg powiedziała, że gdyby nie program 500 plus, urodzeń byłoby jeszcze mniej. „Nie ma takiej możliwości, żeby urodziło się więcej dzieci, skoro w czasie transformacji, w latach 90., kiedy szalała inflacja, kiedy szalało bezrobocie, nie zadbano o to, aby inwestować w rodzinę, aby wspierać w rodziny. Nie mamy fali odbudowy, tej odskoczni kolejnego wyżu demograficznego. My naprawiamy tę sytuację” – skomentowała minister.
Z danych GUS wynika, że w 2022 r. zanotowano najmniej urodzeń w okresie powojennym, a liczba ludności zmniejszyła się o 141 tys. w porównaniu do poprzedniego roku.