Reklama

Kraj

Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego

Marcin Chomiuk, Agnieszka Ziemska/PAP
Dodano: 24.06.2021
54666_glosowanie
Share
Udostępnij
Sejm odrzucił w środę w nocy wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego złożony przez posłów Koalicji Obywatelskiej. Miał on związek z organizacją wyborów korespondencyjnych zarządzonych na 10 maja ub. roku.
 
Za przyjęciem wniosku głosowało 212 posłów, 235 było przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
 
Wniosek odrzucono 228 głosami klubu PiS oraz 4 głosami posłów niezrzeszonych i 3 głosami posłów Kukiz15. Za wyrażeniem wotum nieufności było 122 posłów Koalicji Obywatelskiej, 45 posłów Lewicy, 24 posłów Koalicji Polskiej, 11 posłów z koła Konfederacji i 6 posłów z koła Polska 2050, a także dwóch posłów z koła Polskie Sprawy (PS) i dwóch posłów niezrzeszonych. Wstrzymał się poseł Michał Wypij z klubu PiS.
 
Na początku czerwca klub KO złożył wnioski o odwołanie wicepremiera i szefa MAP Jacka Sasina, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i szefa KPRM Michała Dworczyka. Uzasadniano je tym, że Najwyższa Izba Kontroli w swym raporcie zarzuciła premierowi Mateuszowi Morawieckiemu oraz szefom MSWiA, MAP i KPRM złamanie prawa w związku z organizacją wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym zarządzonych na 10 maja ub. roku.
 
We wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec Mariusza Kamińskiego posłowie napisali, że z raportu NIK można wysnuć wniosek, że szef MSWiA "miał wiedzę o tym, iż przygotowanie wyborów prezydenckich na podstawie decyzji premiera, z pominięciem przy ich organizacji obowiązujących przepisów prawa oraz kompetencji Państwowej Komisji Wyborczej, jest wątpliwe prawnie".
 
Posłowie zaznaczyli również, że wobec stwierdzonych przez NIK uchybień i nieprawidłowości wyrażenie wotum nieufności "powinno stanowić najłagodniejszy wymiar kary".
 
Szef NIK Marian Banaś przedstawił w połowie maja raport dotyczący przygotowań do wyborów korespondencyjnych prezydenta RP, które miały się odbyć 10 maja 2020 r. NIK negatywnie oceniła proces przygotowania tych wyborów po kontroli działań: KPRM, MSWiA, MAP oraz Poczty Polskiej i PWPW; zdaniem NIK organizowanie i przygotowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych. Wg NIK jedynym organem uprawnionym do przeprowadzenia wyborów była PKW. Izba skierowała wtedy do prokuratury zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy Poczty Polskiej i Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych.
 
Z kolei pod koniec maja Marian Banaś, prezes NIK poinformował, że w związku z wynikami kontroli NIK kieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera, szefów MAP i MSWiA oraz szefa KPRM.
 
Raport dotyczy organizacji planowanych na 10 maja ub. roku wyborów prezydenta, w których Polacy, ze względu na pandemię COVID-19, mieli głosować wyłącznie drogą korespondencyjną. Za organizację głosowania – zgodnie z ustawą z 6 kwietnia o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r. – odpowiadał minister aktywów państwowych. Ustawa weszła w życie 9 maja, wcześniej jednak wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska.
 
Wybory nie odbyły się 10 maja. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy