Zamiast gołej ziemi na grządkach lepiej zostawić rośliny mulczujące. Zwiększają one zawartość materii organicznej w glebie, dzięki czemu są też większe zasoby próchnicy w glebie i poprawia się jej struktura. Ziemia staje się bardziej żyzna.
Po sezonie gruntownie sprzątamy ogród i działkę. Wszelkie resztki pozbiorcze wyrzucamy na kompostownik lub głęboko zakopujemy. Tak się jakoś przyjęło, że opadające z drzew liście systematycznie grabimy i wrzucamy do kompostownika lub do perforowanych worków. Po zimie powstanie z nich dobra ziemia pod rozsadę. Glebę wapnujemy, często tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia, przekujemy i „gołą” pozostawiamy na zimę.
Ale, czy na pewno trzeba aż tak bardzo sprzątać? W lesie i w parkach, na nieużytkach nikt tak nie pielęgnuje gleby, a jednak każdego roku rośliny bez problemu rosną. Pozostawienie gołej gleby na zimę powoduje erozję i obniża jej wartość. A jeśli późnym latem zdecydujemy się na wysiew poplonu, który pozostawimy na zimę, wówczas ochronimy glebę przed erozją i jej zubożeniem.
Dzięki temu, że na glebie coś rośnie – najlepiej poplon, unikniemy spływów podczas jesiennych opadów deszczu, zamulenia gleby i zaburzenia jej struktury. Na okrytej glebie dłużej utrzyma się pokrywa śniegowa ale gleba nie rozmyje się podczas topnienia ani ulewy i nie utworzy się skorupa glebowa.
Rośliny mulczujące zwiększają zawartość materii organicznej w glebie, dzięki czemu zwiększają się zasoby próchnicy w glebie i poprawia się jej struktura. Im więcej próchnicy, tym gleba bardziej żyzna, posiada lepsze warunki powietrzne i cieplne, łatwiej chłonie wilgoć ale nie dochodzi do rozmycia struktury. Ponadto, okryta gleba nie paruje aż tak bardzo i nie wychładza się. Jeśli pozostawimy na glebie rośliny mulczujące, wówczas nie pojawią się na niej chwasty i łatwiej nam będzie zadbać o nowe nasadzenia.
Co wybrać? Mogą to być rośliny wykorzystywane jako zielony nawóz, czyli: m.in.: gorczyca, gryka, facelia błękitna, owies i rzodkiew oleista. Zanim wysiejemy poplon, należy przemyśleć schemat wiosennych zasiewów, ponieważ na poplon wysiewamy inne rośliny z innej rodziny botanicznej niż planowane rośliny uprawowe.
Rośliny powinny być wysiane na przełomie sierpnia i września. Nie ścinamy ich i nie przekopujemy jesienią, tylko pozostawiamy w łanie. Mróz przemrozi części nadziemne, które opadną i utworzą naturalną kołderkę, która będzie chronić glebę. I to jest właśnie mulcz.
Wiosną takie pozostałości roślinne mieszamy z kompostem i wierzchnią warstwą gleby i do tak przygotowanego podłoża wysiewamy lub wysadzamy rośliny użytkowe lub ozdobne.
O takiej uprawie często mówi się, że jest konserwująca i łatwiejsza, ponieważ nie wymaga przekopywania i dużego nakładu pracy fizycznej. Warto zatem spróbować.