Pandemia koronawirusa miała sparaliżować temat finansów w piłce nożnej, jednak aktualne okienko transferowe pokazuje, że kluby mimo braków wpływów od kibiców, nadal mają do wydania olbrzymi sumy gotówki. Kryzys może być obecny w innych branżach, jednak obecnie Chelsea czy Manchester City nie zamierzają ograniczać swoich wydatków na wzmocnienia. Czy transfer Lionela Messiego na Etihad jest możliwy?
Kryzys? Jaki kryzys?
Od marca do maja trwała wymuszona przerwa w rozgrywkach Premier League. Kluby w tym czasie poprosiły zawodników o obniżkę pensji – niektóre o 30%, a inne o 10%. Do mediów trafiały informacje, że pandemia koronawirusa jest ratunkiem dla normalności na rynku transferowym. Ruchy pokroju pozyskania Neymara miały się zakończyć, a kwoty wyraźnie spaść. Jak widać po aktualnej sytuacji – nie zmieniło się nic, a za największych graczy świata nadal trzeba płacić rekordowe sumy.
Arsenal, żeby zaoszczędzić gotówkę na koncie, zdecydował się również na mocno negatywny wizerunkowo ruch i zwolnił z pracy ponad 55 pracowników, a zaoszczędzone pensje na tym ruchy oscylują w granicach milionów funtów.
Do końca okienka transferowego jeszcze miesiąc, a aktualnym rekordzistą jest Chelsea FC która za 72 miliony funtów, co jest rekordem klubu, pozyskała Kaia Havertza. Ten wynik może jeszcze przebić Lionel Messi, który według zakładów bukmacherskich jest faworytem do roli nowego piłkarza Manchesteru City.
Najlepsze kluby świata ucierpiały na pandemii, ponieważ nie mają regularnych wpływów związanych z udziałem publiczności na meczach, jednak nadal dysponują gigantyczną gotówką ze względu na prawa telewizyjne. Problemy mogłyby się zacząć, gdyby sezon nie został dograny, jak początkowo informowano w mediach. Wtedy telewizje mogłyby nie wypłacić gigantycznych transz dla klubów, które w Premier League przekraczają 100 milionów nawet dla klubów, które spadają z ligi.
Messi po latach zmieni klub?
Mówisz FC Barcelona – myślisz Lionel Messi. Długoletnia historia, która związała cudowne dziecko argentyńskiej piłki z Camp Nou, powoli dobiega końca. Wielokrotny zdobywca Złotej Piłki w sierpniu zakomunikował swoje plany dotyczące odejścia z klubu, po tym, jak przesłał buro faks, w którym zażądał rozwiązania kontraktu.
Sytuacja w Katalonii jest gorąca. Kibice przychodzą pod stadion, aby protestować przeciwko odejściu Messiego, a także chęci zwolnienia aktualnego prezydenta klubu. Zakłady bukmacherskie i najlepsi dziennikarze potwierdzają, że obecnie odejście jest pewne, w grze pozostała jedynie kwota, którą trzeba uzgodnić. Kibice Barcy również są podzieleni, ponieważ chcieliby jak najlepiej dla swojej legendy, ale z drugiej strony nie chcą jego odejścia. Wszystko wskazuje na to, że Leo na zakończenie kariery chce jeszcze coś wygrać, a szalupę ratunkową rzucił mu dobrze znany Pep Guardiola. To właśnie pod wodzą hiszpańskiego szkoleniowca święcił największe sukcesy i notował najlepsze liczby.
Porażka 2:8 z Bayernem z pewnością wpłynęła na decyzję Messiego, jednak mówi się, że wpływ miało również podejście zarządu do innych uznanych zawodników, jak Vidal, Suarez czy Pique.
Zakłady bukmacherskie w obecnej sytuacji proponują niższy kurs za przejście Argentyńczyka na Etihad, niż jego pozostanie na Camp Nou, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się kompletnie surrealistyczne. Prawdopodobnie długoletnia historia dobiegnie jednak końca, a fani piłki nożnej w końcu będą mogli się przekonać, czy niski Argentyńczyk poradzi sobie w siłowej Premier League.
Kwoty transferu, które najbardziej interesują czytelników biznesu, są trzy. Pierwsza z nich zakłada, że Messi odejdzie za porozumieniem stron za darmo, ponieważ miał taką klauzulę zawartą w kontrakcie. Zarząd Barcelony twierdzi jednak, że wygasła ona w czerwcu i te założenia potwierdziła hiszpańska La Liga. Obecnie klauzula odejścia na podstawie kontraktu to aż 700 milionów – nie ma wątpliwości, że żaden klub świata nie jest w stanie spełnić takich wymagań finansowych. Możliwa jest więc negocjacja sumy transferowej pomiędzy oboma klubami, a co za tym idzie może być zagrożony rekord transferowy Neymara – 222 miliony euro. Kto by pomyślał podczas pandemii, że w grę będą wchodzić tak wysokie liczby!
Rewolucja na Stamford Bridge
Gdyby przed rozpoczęciem okienka transferowego obstawić w zakładach bukmacherskich, kto wyda najwięcej pieniędzy, to Chelsea z pewnością byłaby w gronie faworytów. Dlaczego? The Blues w poprzednim sezonie nie wydali nawet grosza na nowe wzmocnienia, ponieważ nie mogli kupować nowych zawodników w związku z banem transferowym. Roman Abramovich chyba przyjął personalnie takie decyzje UEFA, ponieważ podczas obecnego okienka absolutnie zdominował wydarzenia.
Chelsea rozpoczęła już w lutym, gdy ogłoszono podpisanie kontraktu z gwiazdorem Ajaxu za ponad 33 miliony funtów, na Stamford Bridge trafił Hakim Ziyech. Jak się okazało, to był tylko początek, ponieważ kolejnym piłkarzem, który przeniósł się do zachodniej części Londynu, stał się Timo Werner – drugi najlepszy strzelec Bundesligi kosztował ponad 50 milionów funtów.
Kolejni w kolejce do podpisu ustawili się – Thiago Silva, Malang Sarr oraz Ben Chilwell. Angielski lewy obrońca również kosztował rekordowe 50 milionów funtów. Chelsea na te pięć transferów wydała około 140 milionów, co już wygląda solidnie, a na dniach Londyński klub dogadał się z Bayerem Leverkusen na kwotę 72 milionów funtów + 18 w dodatkach za Kaia Havertza. Będzie to nowy rekord transferowy klubu w okresie największego kryzysu w piłce, który zwiastowali eksperci.
Projekt Chelsea FC wygląda naprawdę ciekawie, a już pierwsze mecze tego zespołu będziesz mógł obstawiać w zakładach bukmacherskich od 14 września. Wtedy podopieczni Franka Lamparda wrócą na boiska Premier League. Warto wspomnieć, że wszystkie analizy dotyczące ligi angielskiej i typowania tych rozgrywek znajdziesz na Zagranie.com.
Piłka nożna i typy na Zagranie.com!
Zagranie.com to portal o tematyce sportowo bukmacherskiej, na którym codziennie znajdziesz nowe analizy sportowe związane z obstawianiem. Oprócz najnowszych informacji, a także konkretnych statystyk na stronie pojawiają się również specjalne artykuły, w których odszukasz między innymi kody promocyjne, które pomogą Ci odblokować bonusy u legalnych bukmacherów.
W każdym tekście pojawia się również dedykowany kupon na dane wydarzenie, który zawiera proponowaną stawkę do obstawienia, a również możliwą wygraną. Zajrzyj na Zagranie.com!
Serwis Zagranie.com współpracuje tylko z legalnymi bukmacherami, którzy posiadają licencję Ministerstwa Finansów!
Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.
Mateusz Nowak – redaktor Zagranie.com, absolwent dziennikarstwa sportowego na UAM. Na Twitterze – @Mati_N95