W listopadzie tego roku ma być gotowa strefa płatnego parkowania w centrum Rzeszowa. Do 9 kwietnia miasto (a w jego imieniu Miejska Administracja Targowisk i Parkingów) zbiera oferty firm, które zbudują strefę w systemie „zaprojektuj – wybuduj”. Jak nas zapewnił Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, przetarg zostanie rozstrzygnięty jeszcze w kwietniu.
Płatna strefa będzie liczyć ok. 2,5 tys. miejsc parkingowych. Ma w niej stanąć 130 parkomatów, minimum 12 elektronicznych tablic, informujących o ilości wolnych miejsc parkingowych w strefie oraz sygnalizacja pozioma (oznakowanie na asfalcie) i pionowa (słupki). Opłaty za parkowanie będą pobierane od poniedziałku do piątku w godz. od 9 do 17. Dokładna stawka za parkowanie nie jest jeszcze ustalona, ale – jak nam powiedział rzecznik prezydenta – będzie to ok. 2,5 zł za pierwszą godzinę.
W budżecie Rzeszowa na ten rok na wdrożenie systemu obsługi i zarządzania strefy płatnego parkowania zostało zapisane – jak informuje Maciej Chłodnicki – 6 mln zł. 85 proc. kosztów ma stanowić dofinansowanie unijne.
Głównymi celami wprowadzenia strefy płatnego parkowania są: zmniejszenie ruchu samochodowego oraz ograniczenie wielogodzinnych postojów w centrum miasta. Jak bowiem wykazały badania, przeprowadzone kilka lat temu przez warszawską firmę Ecorys, większość samochodów parkujących w centrum stoi tam minimum 8 godzin. Oznacza to, że są to samochody urzędników i innych osób pracujących w tej części miasta. Zamiarem władz Rzeszowa jest zachęcenie tych ludzi do zamiany samochodu na komunikację miejską.
Ale, jak stwierdził podczas debaty Biznesistyl.pl „Na Żywo” na temat „Jaki Rzeszów w najbliższych latach” architekt Maciej Łobos, nie wystarczy utworzyć płatną strefę parkingową, bo to nie załatwia problemu. – Musimy mieć gwiaździsty układ parkingów na obrzeżach strefy śródmiejskiej – przekonywał Łobos.
