Co łączy Michała Klażyńkiego, gospodarza Bacówki pod Małą Rawką, legendarnego Ryszarda Krzeszewskiego „Prezesa”, wieloletniego dyrektora Bieszczadzkiego Parku Narodowego Wojomira Wojciechowskiego „Wojo”, Krzysztofa Potaczałę dziennikarza z Ustrzyk Dolnych? Z pewnością Bieszczady oraz to, że naleźli się w gronie dwudziestu ludzi związanymi z tym miejscem, których stacja HBO zaprosiła do promocji swojego serialu „Wataha”.
Nowy serial HBO to opowieść o strażnikach granicznych w Bieszczadach, a także niezwykłym miejscu, jakim są te góry. Główne role w „Watasze”, której premiera już 12 października, grają m.in. Leszek Lichota, Bartłomiej Topa, Marian Dziędziel, Magdalena Popławska. W promocji sześcioodcinkowego serialu wziął już udział film braci Kłysewiczów, Marcina i Krystiana, „Bieszczady – Cztery Pory Roku”. Ostatnim pomysłem na promocję „Watahy” jest fotoreportaż Agaty Grzybowskiej. Twórcom zależało, by pokazać, że Bieszczady to nie tylko natura, to również ludzie, którzy są duszą tego miejsca. Są więc artyści, którzy w Bieszczadach znaleźli swoją przystać twórczą, hodowca koni, wypalacz węgla z greckimi korzeniami. Jedni się tu urodzili i nie wyobrażają sobie siebie gdzie indziej, inni kilkadziesiąt lat temu przyjechali tu na wycieczkę i już stąd nie wyjechali, są i tacy, dla których Bieszczady były świadomym wyborem. Piękne zdjęcia i historia zawarta w kilku zdaniach pokazują wyjątkowość tego zakątka.
Jednym z bohaterów jest Krzysztof Potaczała, dziennikarz, który urodził się w Ustrzykach Dolnych i napisał dwie książki o Bieszczadach w czasach PRL-u. Potaczała pomógł reporterce w dotarciu do sportretowanych osób, choć jest zaskoczony, że sam znalazł się w tym gronie. Jednak z Bieszczadami jest związany przez całe życie. – Nie wyobrażam sobie życia w innym miejscu poza Bieszczadami – przyznaje. – Jestem związany z tym miejscem, z tymi ludźmi. Tu jest spokojnie, nigdzie nie muszę się spieszyć, wszystko znam. No i kocham te góry, te lasy, z którymi jestem związany od dziecka.