W niedzielę, 20 listopada stanęła w Rzeszowie ławka niezwykła – multimedialna, na której można wysłuchać podcastów i bardzo nowoczesna, bo zasilana panelem słonecznym. Multimedialna atrakcja to ławka pamięci redaktora Janusza Majki, wieloletniego dziennikarza Radia Rzeszów, który zmarł rok temu na COVID-19. Solarna ławka stanęła w alei Lubomirskich, tuż obok Polskiego Radia Rzeszów.
Fot. Grzegorz Bukała/ Urząd Miasta Rzeszowa
Ławka jest przyjazna środowisku, wytwarza prąd z paneli słonecznych, umożliwia ładowanie telefonów komórkowych – ma trzy porty USB oraz ładowarkę indukcyjną oraz co ważne, ma wbudowany głośnik, z którego znów można usłyszeć głos redaktora Janusza Majki. Siadając na ławce pamięci można też posłuchać fragmentów zwycięskich podcastów, które co roku wybiera Jury Podcast Roku.
– Mój Tato, który w lutym 2021 rok zmarł na COVID-19 był związany przez niemal 40 lat z Polskim Radiem w Rzeszowie. Rok temu w czasie Gali Finałowej Konkursu jego imienia na Podcast Roku w Rzeszowie padł pomysł dodatkowej formy upamiętnienia – specjalnej ławki – mówi Tomasz Majka, syn Janusza. – Jest to nietypowy projekt, ale mój tata bardzo lubił robić nietypowe rzeczy, nie tylko w Radiu Rzeszów, ale także na rzecz miasta.
Pamięć o rzeszowskich dziennikarzach
Janusz Majka był rzeszowianinem, absolwentem Politechniki Rzeszowskiej i studiów dziennikarskich. Już na studiach zaangażował się w tworzenie rozgłośni studenckiej. W dorosłym życiu 40 lat związany był z Polskim Radiem Rzeszów. Współtwórca magazynów informacyjnych, Radia Biwak, autor wielu audycji motoryzacyjnych, relacji żużlowych, ale przede wszystkim znawca tematyki papieskiej.
Relacjonował wszystkie pielgrzymki Jana Pawła II na Podkarpaciu, od kilkunastu lat co roku jeździł do Rzymu przy okazji każdej rocznicy wyboru Karola Wojtyły na tron papieski oraz rocznicy jego śmierci. Świetnie znany w środowisku lekarskim – od kilkunastu lat wspólnie z Ewą Niedziałek-Szeligą redagował Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie.
W lutym 2021 roku trafił do szpitala z problemami sercowymi. Na oddziale kardiologicznym okazało się, że jest zakażony COVID-19. Przez kilka dni przebywał w śpiączce farmakologicznej. W niedzielę, 21 lutego zmarł.