Reklama

Kraj

Rolnicy podpisali z ministrem uzgodnienie; na drogach dalej protesty

wkr/ pad/ mow/PAP
Dodano: 20.03.2024
Szczecin, 20.03.2024. Protest rolników w Szczecinie, 20 bm. Rolnicy z całej Polski kontynuują protesty. Ich powodem jest m.in. niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku, a także sprzeciw wobec prowadzonej przez Unię Europejską polityce Zielonego Ładu. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Szczecin, 20.03.2024. Protest rolników w Szczecinie, 20 bm. Rolnicy z całej Polski kontynuują protesty. Ich powodem jest m.in. niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku, a także sprzeciw wobec prowadzonej przez Unię Europejską polityce Zielonego Ładu. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Share
Udostępnij

Przedstawiciele organizacji rolniczych podpisali z ministrem rolnictwa uzgodnienie dotyczące dalszych działań strony rządowej. W kilkuset punktach kraju rolnicy jednak nadal protestują, m.in. przeciwko importowi towarów z Ukrainy i zapisom Zielonego Ładu.

Podpisane w Jasionce koło Rzeszowa uzgodnienie przewiduje m.in., że minister rolnictwa ma zwrócić się do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o wstrzymanie tranzytu przez terytorium Polski objętych embargiem produktów rolnych z Ukrainy. W dokumencie strony wskazały również, że uregulowane muszą być relacje handlowe między oboma krajami, w tym dostęp do rynku takich produktów, jak m.in. zboże, rzepak, kukurydza, cukier, drób, jaja, owoce miękkie i jabłka.

Dopłaty do zboża dla rolników

W dokumencie są też zapisy dotyczące dopłat do zboża sprzedanego między 1 stycznia br. a 30 maja br., utrzymania wysokości podatku rolnego na poziomie z 2023 r., czy wsparcia strony społecznej działań rządu, zmierzających do zmian w Zielonym Ładzie, takich jak ograniczenie ekoschematów oraz uproszczenie zasad pomocy dla rolników.

W uzgodnieniu podkreślono, że przyczyną obecnej sytuacji w rolnictwie jest przede wszystkim agresja Rosji na Ukrainę, a także bezwarunkowa zgoda UE na nielimitowany import towarów rolnych z Ukrainy „poparta jednoznacznym stanowiskiem ówczesnego rządu RP”.

Minister rolnictwa Czesław Siekierski

Uzgodnienie podpisali minister rolnictwa Czesław Siekierski, wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak oraz 11 przedstawicieli organizacji rolniczych. Jeden z sygnatariuszy, szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin ocenił, że dokument to początek pewnego procesu realizacji postulatów rolników, ale nie jest to porozumienie kończące spór, dlatego decyzje o zakończeniu blokad należą do rolników i organizatorów.

Uzgodnienia nie podpisał szef OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski, który ogłosił, że podpisali je głównie producenci zbóż, tymczasem inni rolnicy domagają się systemowych rozwiązań wobec hodowli zwierząt, łącznie z norkami, którą chcą rozwijać bez żadnych ograniczeń.

Blokady rolników na drogach w całym kraju

W wielu punktach kraju od rana trwają protesty rolników. Na Podkarpaciu zablokowali oni odcinek autostrady A4, na Podlasiu drogi dojazdowe do Białegostoku oraz trasę S61 do przejścia granicznego z Litwą, w Małopolsce – zakopiankę i przejście graniczne w Chyżnem. W Wielkopolsce protesty trwają m.in. na trasie S5, na Mazowszu – zablokowano liczne ronda i skrzyżowania na trasach wiodących do Warszawy. Blokady trwają też m.in. w centrum Krakowa, koło Opola na autostradzie A4, centrum Katowic.

Państwa UE i Parlament Europejski zgodziły się w środę na ograniczenie importu z Ukrainy produktów rolnych zwolnionych z ceł – jaj, drobiu, cukru, ale także owsa, kukurydzy i miodu – odpowiadając na protesty rolnicze w Europie. Jak wynika z komunikatu Parlamentu Europejskiego wstępna umowa przedłuża na rok zwolnienie z ceł przyznane Ukrainie od 2022 r., ale z „mechanizmami ochronnymi” ukierunkowanymi na niektóre produkty wrażliwe. Minister Siekierski, odnosząc się do tych informacji, stwierdził, że “ta lista produktów wrażliwych została rozszerzona w trakcie debaty parlamentarnej”, ale opinie państw członkowskich co do rozszerzenia listy są podzielone i nie wiadomo, jak potoczy się dalsza debata.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy