Wszystko wskazuje na to, że największy most w Rzeszowie, łączący ul. Rzecha z Lubelską, z drugim co do wielkości pylonem w Polsce, może być gotowy czyli kilka tygodni przed terminem, czyli na przełomie września i października. Aktualnie kończy się montaż stalowych want, następnie most będzie doprężany.
Firma Bilfinger Infrastructure SA – wykonawca mostu – ma czas na zakończenie inwestycji, włącznie z jej rozliczeniem, do końca roku. W praktyce oznacza to, że prace powinny być zakończone w jesieni (termin, jaki najczęściej padał, to koniec października). Jeszcze w zimie wykonawca zapowiadał, że ten termin uda się prawdopodobnie trochę przyspieszyć, zwłaszcza że – w porównaniu z harmonogramem prac – Bilfinger miał wówczas ok. miesiąca zapasu. Dobre tempo prac udało się utrzymać, a pomogła w tym m.in. łagodna zima.
To rzeczywiście imponująca inwestycja: długość przeprawy wynosi prawie pół kilometra, a 110-metrowy pylon, widoczny z daleka, jest drugim co do wysokości w Polsce. Zostanie on zwieńczony herbem Rzeszowa o wymiarach 3,5 na 3,5 m. A właściwie czterema herbami, bo tarcze herbowe zostaną umieszczone na wszystkie strony.
Ale ta inwestycja to nie tylko most. To także budowana obecnie droga o długości prawie 2 km, która połączy ul. Rzecha z Lubelską. Będzie ona pierwszym etapem większej inwestycji – trasy północnej. Kolejne jej odcinki to droga łącząca ul. Lubelską z Warszawską oraz połączenie Warszawskiej z Krakowską. W ten sposób zostanie domknięta północna obwodnica miasta, co umożliwi kierowcom jadącym od Lublina na Przemyśl przejazd z dala od centrum Rzeszowa.
Koszt inwestycji wyniesie 184 mln zł. Źródła finansowania to budżet miasta (17,5 mln zł), fundusze unijne (Program Operacyjny Rozwój Polski Wschodniej) i rządowe.
W jesieni ub.r. rzeszowscy radni zadecydowali, że most będzie nosił imię Tadeusza Mazowieckiego (była to propozycja prezydenta Tadeusza Ferenca, będąca odpowiedzią na sugestię prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, wyrażoną w Rzeszowie na finiszu kampanii przed wyborami samorządowymi). Kontrkandydatem do miana patrona mostu był zmarły w ub. roku Antoni Kopaczewski, pierwszy szef rzeszowskiej regionalnej „Solidarności”, przez 20 lat radny Miasta Rzeszowa.