Z doniesień Policji wynika że tegoroczne święta pochłonęły 28 ofiar śmiertelnych w 240 wypadkach. Rannych zostało 315 osób. W porównaniu z rokiem ubiegłym jest gorzej. Jak wynika ze statystyk, lepsza pogoda wcale nie wpływa korzystnie na spadek liczby wypadków. Przy ładnej pogodzie kierowcy jeżdżą mniej ostrożnie i zdecydowanie szybciej niż podczas złej pogody. Najczęstszymi przyczynami wypadków są nieustąpienie pierwszeństwa, nadmierna prędkość i błędy przy włączaniu się pojazdów do ruchu. Gdy do tego dodamy zbyt duże zaufanie do własnych umiejętności, wiarę w niezawodność naszych pojazdów i nieprzestrzeganie zasady ograniczonego zaufaniu względem innych kierowców, wynik jest przerażający.
Mimo zaostrzenia prawa polscy kierowcy dalej jeżdżą na podwójnym gazie. Jest ich statystycznie mniej niż w latach ubiegłych, aczkolwiek liczba zatrzymanych kierowców w stanie nietrzeźwym jest wciąż zatrważająca. Podczas minionych świąt Policja zatrzymała 1061 kierowców w stanie nietrzeźwym. Z danych Policji wynika, iż w 2015 roku nastąpił spadek zatrzymań kierowców na podwójnym gazie. Ujawniono 128 996 przypadków (spadek o 12 tys.). Mimo iż kary są dotkliwe, wielu osobom brakuje wciąż wyobraźni, jak duże stanowią zagrożenie, a przyzwolenie społeczne jest wciąż zbyt duże dla „drogowych bandytów”. Brakuje zdecydowanych działań instytucji odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo na drogach i każących dla przykładu surowością piratów, którzy naśmiewając się z urzędowej bezradności biją rekordy prędkości, chwaląc się swoimi wyczynami na profilach społecznościowych zyskując w ten sposób naśladowców. Szkoda że dopiero na własnej skórze (lub najbliższych osób) musimy się przekonać o konsekwencjach, zwłaszcza zdrowotnych (materialne są wciąż dla wielu dobrze sytuowanych finansowo mało dotkliwe), aby dotarło do nas, jak ważne jest abyśmy wszyscy zdecydowanie reagowali na pijanych siadających za kółkiem.
Tylko zdecydowany społeczny sprzeciw wobec piratów drogowych i odpowiednio skonstruowane, naprawdę dotkliwe przepisy, egzekwowane przez organy państwowe, są w stanie zmienić te statystyki. Ilu jeszcze ludzi musi zginąć w takich, jak sobotni wypadek piłkarzy na Podkarpaciu, w którym śmierć poniosło 5 młodych ludzi a kolejni walczą o życie – abyśmy zareagowali?
